Kiedy zaczęła się moja przygoda z językiem francuskim?
Moja przygoda z językiem francuskim zaczęła się po liceum, kiedy to nie wiedziałam, co chcę robić po maturze. Nie miałam pomysły na studia, a bardzo chciałam na jakieś iść. Wszystko wydawało mi się albo zbyt ogólne, albo zupełnie niepotrzebne, albo… po prostu mnie nie interesowało na tyle, żeby w to brnąć. Współczuję każdemu, kto ma 19 lat i musi wybrać, co chce robić w przyszłości i czuje związaną z tym presję. To zdecydowanie za wcześnie na podejmowanie takich decyzji. Na szczęście coraz bardziej odchodzi się od myślenia, że studia to obowiązek i trzeba na nie iść od razu po liceum.
Wracając do tematu i mojego dylematu – od zawsze kochałam języki obce (znałam już wtedy język angielski i niemiecki). Lubiłam się ich uczyć, były dla mnie szalenie fascynujące. Lubiłam podróżować i chłonąć dźwięki, które mnie otaczają. Nawet jeśli nie rozumiałam, co oznaczają. I tak narodził się pomysł studiowania filologii. Tylko teraz – jakiej?
Francuskiej, oczywiście. Choć muszę się przyznać, że trochę przez przypadek. Odrzuciłam z miejsca filologię angielską i niemiecką, ponieważ uważałam, że te języki są już dzisiaj dosyć popularne (przynajmniej tam, skąd pochodzę). Chciałam się uczyć języka, który nie jest powszechnie znany (a już na pewno nie przeze mnie) i tak złożyłam papiery na filologię hiszpańską i holenderską. Finalnie dołożyłam sobie filologię francuską i całe szczęście, bo tylko tam się dostałam!
Idąc na filologię romańską, nie byłam do końca pewna tego, z czym to się wiąże. Wybrałam grupę podstawową, jako że nigdy się języka nie uczyłam i nie umiałam się nawet po francusku przedstawić. Policzyć do trzech też nie. A w grupie, wbrew temu, co sobie wyobrażałam, ludzie mówili już po francusku. Lepiej czy gorzej, ale mówili. Pierwsze miesiące pełne łez, stresu, ale też maksymalnej mobilizacji. Zawzięłam się w sobie, bo – pomimo strachu i niewiedzy – od pierwszych praktycznych zajęć wiedziałam, że to jest to.
Zakochałam się w języku francuskim od pierwszego usłyszenia. I od tego momentu było już łatwiej. Wciąż bardzo ciężko, ale widziałam w tym wszystkim cel i czerpałam ogromną satysfakcję z każdego poczynionego postępu.
diclofenac potassium 50 mg
diclofenac potassium 50 mg
mestinon lactose intolerance
mestinon lactose intolerance
amitriptyline for sleep
amitriptyline for sleep
elavil hypotension
elavil hypotension